być albo nie być
Jak to jest ze zdrada? Facet im wiecej zdradza to ogier natomiast lqska jesli zdradza to dziwka...50% ludzi zdradza i czuje się z tym swietnie..mało ktora strona sie przyznaje no chyba ze wyjdzie to na jaw i nie ma wyboru...jesli sie wyda wyznajq zasade zlapia za reke mow ze niw twoja reka ale dlaczego zrqdzamy? Czy musimy udowodnic cos innym czy sobie? Innym po co dla uznania? Sobie co mozemy udowodnic? Psycholog powie ze probujemy sie dowartosciowac ale niby jak? Wskakujac komus do łóżka mozna być dowartosciowanym? Mialam wiele możliwości jakos mnie nie pokusilo sprobowac skoro z kims jestem dlatego jakos mnie nie bawi gdy ktos mnie zdradza. A skoro juz ktos to robi tobjak moznq wrocic do domu i zachowywac sie normalnie udawac ze nic sie nie stalo...jesc razm sniadanie a co gorsza isc z druga osoba do łóżka? Czym trzeba zrazic do siebie druga połówkę aby zdradziła? A co z ta tym trzecim? Skoro ktorqs ze stron ma kogos i wiedza o tym to dlaczego to robia niszczac innym życie? Nie maja sumienia? Przeciez nic Ci nie zrobil partner tej osoby a pchasz sie z buciorami w ich zycie....moja babcia mawiala ze suka nie da pies nie wezmie i ok facet gdyby nie chciał nie zrobił by tego ale kuzwa po co suka pcha się na zajetego gościa? Może dlatego ze nikt jej nie chce..inaczej sama bylq by w zwiazku? I znow nasuwa sie pytanie co daje nam zdrada? Niektore zwiazki po czyms tqkim sie umacniaja inne sie rozpqdaja.ludzie wpadaja w depresje inni popelniaja samobujstwo jeszcze inni pija lub cpaja...czy naprawe warto kogos tak krzywdzic? Jesli pociaga cie inna osoba moze warto rozstac sie z ta z ktora jestes aby nie niszczyc jej zycia i samooceny.....
Dodaj komentarz