czy to moja wina?
Czy naprawdę zdradził bo miał awantury w domu a tam cisze?czy dlatego ze miał obowiązki a tam był obsługiwany?A może jednak to mój wygląd????schudłam tylko 10kg po ciąży,patrzeć w lustro nie potrafię.Czy to dlatego?Czy faceci aż tak przywiązują wagę do szczegółów?Ja rozumiem suka nie da piesnie wezmie jak mawiała moja babcia,a może faktycznie ona wykożystała okazję?Napisała mi że wiedziała że niszczy mi wszystko ale zrobiła to celowo.Jak kobieta może zrobic coś takiego innej kobiecie?Przecież jej osobiście nawet nie znałam,widziałam kilka razy z daleka ale czułam przez skóre ze z nią jest coś nie tak.Patrzyła na niego jak reksio na szynke i mówiłam mu o tym ale on wszczynał tylko awanturę bo wtedy zawsze mógł wyjsc z domu,bo ja sie czepialam.Ona zrobiła to celowo,on miał cisze i sex na boku a mi się rozpieprzyło życie,bo wiedziałam że jak się cofne w tył to on wracał od niej do mnie,spał ze mną w jednym łóżku pod jedna kołdrą,jak miał ochotę kochał się a właściwie uprawiał tylko sex bo na szybko bo zmęczony bo do pracy bo cos bo cos bo cos...a ja??????gdzie w tym wszystkim bylam ja????przez 1 weekend schudłam 6kg w innej sytuacji powiedziałabym jupii ale czy jest się z czego cieszyć?papieros za papierosem,kawa za kawą i ta straszan świadomość że twój wymażony facet jest świnią i oszustem,że wchodził w inna kobietę bo się ciebie brzydził,że gdzieś i8ndziej było mu lepiej.......popłakałam się....jak można wybaczyć?jak zapomnieć?jak żyć normalnie,pracować,funkcjonować w domu tak by dzieci nie widziały że coś się dzieje?Znowu wpadłam w depresje,musiałam brać leki uspakajające,myśli samobujcze,chęć zemsty.Ale nie zrobiłam nic.Przepraszał?szczerze nie pamiętam czy to zrobił byłam w takiej rozsypce ale podjeliśmy decyzje o ratowaniu zwiazku,choć tak do końca nie wiem czy dobrze zrobiłam
Dodaj komentarz