kto ją weźmie przecież jest oblesna
Zaczne od początku. ..urodzilam 2dzieci zaniedbalam sie troche tlumaczac sie tym ze ciaze zagrozone musialam przyjmowac zastrzyki i leki aby moc urodzic dzieci. Tak bylo mi latwiej skoro cale zycie bylam szczupla.mialam powodzenie a nagle chcac zostac matka przerodzilam sie w potwora.moje zyvie sie sypalo nadrabialam dobra mina bylam niby szczesliwa ale w srodku umieralam.kolezanka moja przyjaciolka powiedziala kobieto wez sie w garsc zacznij o siebie walczyć ale dla siebie.maz wolal swoje kolezanki swoich kolegow ja bylqm tylko potrzebna jako matka kucharka.wiec zaczelam sie odchudzac na rozna sposoby ale co z tego skoro jojo pomagalo mi utwierdzic sie ze jestem nikim.odeszlam od tyrana zabralam dzieci posciel i dokumenty tylko najpotrzebniejsze ciuchy po tym jak uslyszalam kto ja wezmi przecież jak sie rozbierze to jest oblesna....zabolalo bylam nikim i czulam sie jak smiec.walczylqm z nadwagą cwiczylam.biegalam.jezdzilam na rowerze.udalo sie schudłam ale poziom samooceny minus 200.wiem ze taka historia moze pochwalic sie tysiace kobiet ale nie maja z kim o tym porozmawiac.wstyd przecież. Jak mozna komus powidziec o swoich obawach przeciez ktos szczuply nie zrozumie mnie grubaski ale wiz mi ja rozumiem wim dobrze co czujesz......cdn